niedziela, 27 maja 2012

Wnioski z burzy dnia 22.05


Wyłaniające się znad horyzontu
chmury burzowe
W dniu 22.05 na wschodzie województwa śląskiego zorganizował się układ konwekcyjny w godzinach wczesno popołudniowych, który zmierzał na zachód w kierunku Opola. Następnie, po kilku godzinach dotarł nad Dolny Śląsk, gdzie m.in. w Oławie przyniósł nawałnicę, która powaliła drzewa i zrywała dachy. Wówczas znad horyzontu w Żarach można było obserwować powoli zbliżanie się zorganizowanej struktury burzowej w naszą stronę. Układ burzowy wciąż się umacniał, ale główna jego część ominęła nasze miasto od południa, jednocześnie słabnąc. Do Żar bezpośrednio zbliżała się dobudowująca się do tej burzy komórka, którą cechowała gwałtowna ulewa, oraz duża ilość wyładowań atmosferycznych.

Wyładowanie doziemne tuż
przed zanikiem tej części burzy
Jednakże tym razem okazało się, że ta burza akurat nad Żarami rozleci się, co można było obserwować w postaci niewielkiego tylko opadu i niemal zaniku grzmotów. W niecałą godzinę później zaczęła się niespodzianka. Pod rozpadłą częścią burzy, oraz w jej bezpośrednim sąsiedztwie zaczęły na nowo tworzyć się ośrodki burzowe, które dawały chwilami bliskie wyładowania, ale opad jedynie lokalny, w okolicach miasta na północ i południe od niego. Jak się później okazało z tych komórek na nowo zorganizował się układ burzowy, co można było obserwować w postaci mrocznych chmur z których co chwila występowały wyładowania doziemne na zachodnim niebie. Ostatecznie burza ta wygenerowała grad o średnicy nawet do 4 cm po przekroczeniu granicy z Niemcami.

Ten najnowszy przypadek burzy każe zwracać uwagę na zachowanie ostrożności przy przewidywaniach dotyczących gwałtowności burzy w danym rejonie, nawet gdy wydaje się, że gwałtowne uderzenie jest nieuniknione. Nie mniej jednak burza ta była dość gwałtowna jako całość, dlatego nie należy sądzić, że prognozowane zjawiska się nie sprawdzają tylko dlatego, że nad danym miejscem nie zaistniały. Nie można bowiem przewidzieć dokładnie tego w jakim miejscu i jak silny może być dany incydent burzowy, gdyż główna faza burzy trwa bardzo krótko (zwykle kilkanaście minut) i zawsze dotyczy niewielkiego tylko obszaru ( kilka, kilkanaście km kw.) Dlatego każda burza jest nieprzewidywalnym zjawiskiem. Można co najwyżej mówić o prawdopodobieństwie wystąpienia zjawisk burzowych i groźnych zdarzeń opisywanych w ostrzeżeniach. Dlatego też nie należy nie uwzględniać ryzyka, kiedy prognozy wyraźnie wskazują na możliwość zaistnienia burzy, a już na pewno nie zaleca się lekceważenia ciemnych chmur burzowych, nawet wtedy, gdy jesteśmy pewni, że i tak burza przejdzie bokiem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz