Wyłaniające się znad horyzontu chmury burzowe |
W dniu 22.05 na wschodzie województwa śląskiego zorganizował
się układ konwekcyjny w godzinach wczesno popołudniowych, który zmierzał na
zachód w kierunku Opola. Następnie, po kilku godzinach dotarł nad Dolny Śląsk,
gdzie m.in. w Oławie przyniósł nawałnicę, która powaliła drzewa i zrywała
dachy. Wówczas znad horyzontu w Żarach można było obserwować powoli zbliżanie
się zorganizowanej struktury burzowej w naszą stronę. Układ burzowy wciąż się
umacniał, ale główna jego część ominęła nasze miasto od południa, jednocześnie
słabnąc. Do Żar bezpośrednio zbliżała się dobudowująca się do tej burzy
komórka, którą cechowała gwałtowna ulewa, oraz duża ilość wyładowań
atmosferycznych.
Wyładowanie doziemne tuż przed zanikiem tej części burzy |
Jednakże tym razem okazało się, że ta burza akurat nad
Żarami rozleci się, co można było obserwować w postaci niewielkiego tylko opadu
i niemal zaniku grzmotów. W niecałą godzinę później zaczęła się niespodzianka.
Pod rozpadłą częścią burzy, oraz w jej bezpośrednim sąsiedztwie zaczęły na nowo
tworzyć się ośrodki burzowe, które dawały chwilami bliskie wyładowania, ale
opad jedynie lokalny, w okolicach miasta na północ i południe od niego. Jak się później okazało z tych komórek na nowo zorganizował
się układ burzowy, co można było obserwować w postaci mrocznych chmur z których
co chwila występowały wyładowania doziemne na zachodnim niebie. Ostatecznie
burza ta wygenerowała grad o średnicy nawet do 4 cm po przekroczeniu granicy z
Niemcami.
Ten
najnowszy przypadek burzy każe zwracać uwagę na zachowanie ostrożności przy przewidywaniach dotyczących gwałtowności burzy w danym rejonie, nawet gdy wydaje się, że gwałtowne uderzenie jest
nieuniknione. Nie mniej jednak burza ta była dość gwałtowna jako całość, dlatego nie należy sądzić, że
prognozowane zjawiska się nie sprawdzają tylko dlatego, że nad danym miejscem
nie zaistniały. Nie można bowiem przewidzieć dokładnie tego w jakim miejscu i jak silny
może być dany incydent burzowy, gdyż główna faza burzy trwa bardzo krótko (zwykle kilkanaście minut) i zawsze dotyczy niewielkiego tylko obszaru ( kilka,
kilkanaście km kw.) Dlatego każda burza jest nieprzewidywalnym zjawiskiem. Można
co najwyżej mówić o prawdopodobieństwie wystąpienia zjawisk burzowych i
groźnych zdarzeń opisywanych w ostrzeżeniach. Dlatego też nie należy nie uwzględniać ryzyka, kiedy prognozy wyraźnie wskazują na możliwość zaistnienia burzy, a już na pewno nie zaleca się lekceważenia ciemnych chmur burzowych, nawet wtedy, gdy jesteśmy pewni, że i tak burza przejdzie bokiem.