Mroźny poranek w Żarach - 23.03.2013 |
Mimo,
że wiosna już trwa od 3 dni zima nie ma zamiaru odejść. Dzisiejsze południe pokazuje jak
mroźno potrafi być mimo wysoko święcącego słońca. O godzinie 12:00 w
przybliżeniu w porze górowania słonecznego jest -4 st C. Czegoś takiego jeszcze
nie notowałem. Postaram się nieco przybliżyć przyczyny tak nietypowej sytuacji. Tak
jak pisałem w ostatnim artykule przed nami kolejna fala zimnego powietrza.
Minionej nocy spłynęła kolejna porcja, mroźnego powietrza. Do tego nasila się
ostry, wschodni wiatr powodujący zamiecie śnieżne. Dlaczego tak się dzieje?
Wszystkiemu winna jest rozwinięta oscylacja arktyczna. Wyż, który rozwija się nad Arktyką rozbudowuje się nad północnym Atlantykiem, a także nad Skandynawią. To powoduje silną blokadę cyrkulacji. Po prostu ciepłe masy polarnomorskie są nadal spychane na południe i częściowo zachód Europy. Na froncie, który przy obecnej sytuacji jest hybrydą frontu arktycznego i polarnego ( gdyż mroźne masy sąsiadują ze zwrotnikowymi) tworzą się układy niżowe, które rozdzielają masę zwrotnikową od arktycznej. W marcu to zjawisko wystąpiło już 2-3 razy. Najefektowniej wygląda to obserwując niże przemieszczające się nad wschodnią Europą. Oto przykład z ubiegłego tygodnia jeszcze. Kolorami zaznaczona jest temperatura mas powietrza na wysokości ok 1,5 km (850 hPa). Linie to izohipsy łączące punkty o tej samej wysokości powierzchni izobarycznej względem poziomu morza. Niższa wartość oznacza niż.
Niż z dnia 15.03.2013 - fragment mapy modelu numerycznego (źródło:wetterzentrale.de) |
Nawet nie trzeba wspominać o tym jak aktywne potrafią one
być na takim kontraście termicznym. Sytuacja zaostrzających się zim dotyczy
całej północnej półkuli i powtarza się w ostatnich kilku latach. Obserwując już
pogodę w Żarach od 2009 roku temperatura roczna spada – zimy stają się mroźne i
długie. Temperatura spadła już o około 2 st w porównaniu z najcieplejszymi latami.
Czyżby kończył się ten nadzwyczaj ciepły okres jaki do tej pory mieliśmy? Czyżby czekało nas teraz kilkanaście lat mroźnych zim? Można tylko spekulować.
Nie mniej jednak to co się dzieje obecnie nie wystąpiło najprawdopodobniej od
kilku dziesięcioleci. Często słyszę porównania obecnego marca do tego z lat
powojennych. Tegoroczny marzec w moich zapiskach będzie zdecydowanie
najmroźniejszy jaki zanotowałem. ( Za tydzień opublikuję dokładne statystyki )
W tym punkcie można zadać pytanie: jaka będzie tegoroczna
wiosna i lato. Rzekomo, aby to określić trzeba spojrzeć na przebieg aury w
marcu. No dobra. Zróbmy więc małe porównanie. Do tej pory sprawdzało mi się to, że
po mroźnych zimach lata bywały gorące. Weźmy na początek rok 2003 i 2006 – dwie mroźne zimy. Jaki
był wtedy marzec? W 2003 roku był ciepły marzec z temperaturą nawet 20 st. Lato
było u nas gorące – na zachodzie Europy bardzo upalne. W 2006 sytuacja
wyglądała zupełnie inaczej. Marzec był śnieżny, ale nie tak mroźny. Latem
mieliśmy kilka długotrwałych fal upału. Temperatura często przekraczała 35 st i
było nadzwyczaj sucho. Tak więc można by wyciągnąć wniosek, że tegoroczne lato
będzie wyjątkowo upalne. Schody się jednak zaczynają, gdy weźmiemy rok 2010.
Wówczas zima była bardzo mroźna i bardzo śnieżna. Obecna przy tamtej to zima
normalna. Marzec był jednak odwrotnie niż obecnie zimny w pierwszej dekadzie, a
potem wyjątkowo ciepły. Temperatura maksymalna przekraczała 2 razy 23 st.
Wiosna nie była za ciepła. Lato kapryśne, ale przez 3 tygodnie było upalnie i
sucho. W 2011- też mroźna zima, marzec normalny. Wiosna dość ciepła, ale w maju
mieliśmy zimowy incydent. Lato było deszczowe, ale w normie temperaturowej. W 2012 roku:
marzec w normie, ale w połowie miesiąca przyszła fala ciepła, jak w 2010 roku.
Jakie było lato? Ciepłe, często zdarzały się upały, ale występowało nadzwyczaj
wiele burz, przynoszących sporo deszczu. Stosunkowo umiarkowane lato było w roku 2009. Marzec był
też normalny.
Tak więc nie można jednoznacznie określić jaka będzie pogoda.
Wiele się obecnie mówi o tym jakie będą konsekwencje takiej sytuacji na kolejne
miesiące. W 2010 roku oscylacja północna przedłużała się na miesiące letnie. W 2006
roku przez większą część marca zalegało więcej śniegu niż obecnie, a lato było bardzo
gorące. Mamy więc nie jako sytuację odwrotną. Jest jednak jedna prawidłowość
póki co: normalny marzec = normalne lato, nienormalny marzec = nietypowe lato.
Czyżby? Zobaczymy. Jak na razie obecna sytuacja nie jest standardowa. Obecny marzec z moich zapisków najbliżej przypomina ten z
2006 roku, ale jest o wiele mroźniejszy. W roku 2006 wiosna przyszła na
przełomie marca i kwietnia. Obecne prognozy długoterminowe są także zbliżone:
Na początku kwietnia może się zrobić bardzo ciepło. Nie mniej jednak jeszcze
trzeba poczekać. Modele mają bowiem to do siebie, że zmieniają znacząco
wyleczenia tym bardziej im dalej sięga prognoza. Jeszcze wczorajsze wyliczenia
dawały w pierwszych dniach kwietnia temperaturę rzędu 22 st. Za wcześnie więc
pisać o tym więcej. Obecnie można być pewnym, że kulminacja mroźnej aury jest
teraz i najbliższa noc może drugi raz być z temperaturą rzędu -15 st. W nowym
tygodniu bardzo stopniowo zacznie się ocieplać. W połowie tygodnia nawet będzie
odwilż, ale nocami wszystko ponownie będzie zamarzać. Powinno być więcej
pogodnego nieba w tym okresie. Tak więc zima jeszcze trochę potrwa. Na koniec więc dodam coś na poprawę humoru – jedne z ostatnich wyliczeń
widzących wiosnę na początku kwietnia z nietypowym komentarzem. Tego się trzymajmy.