sobota, 7 lipca 2012

Wciąż niebezpiecznie!

Miejsce wyjścia wyładowania-
efekt rozgwiazdy
Zgodnie z zapowiedziami od czwartku mamy ponownie silne burze. Z początku wydawało się co prawda, że będą już nieco słabsze, ale jak widać - pomimo słabszych warunków przepływu w swobodnej troposferze umożliwiające dobrą organizację burz , nadal atmosfera odznacza się bardzo dużą chwiejnością termodynamiczną ( dobre warunki do gwałtownego rozwoju chmur burzowych ) i to ona sprawia, że burze nadal są niebezpieczne. Powolniejsze przemieszczanie się układów burzowych oznacza więcej podtopień. Ostatnie dwie noce były tego najlepszym dowodem. Na szczęście Żary zostały częściowo oszczędzone, ale dostało się Nowej Soli, gdzie padał nawet grad o średnicy do 2 cm, oraz wystąpiły podtopienia. Te także wystąpiły w Zielonej Górze. Jeszcze dziś (07.07) i jutro (08.07) ponownie mogą występować burze z podtopieniami.

Fragment chmury shelfowej z czwartku
W czwartek wieczorem nad Żarami pojawiła się potężna, czarna chmura, którą łowcy burz nazywają chmurą shelfową (wał chmurowy). Jest to stosunkowo częste zjawisko związane z burzami, ale tym razem wyglądał naprawdę przerażająco. Tak okazałego nie było nad miastem od 5 lat. Na szczęście burza nie była już tak straszna jak można było tego oczekiwać po tak rozbudowanej chmurze. Zazwyczaj towarzyszą najpotężniejszym burzom. Mimo to doszło do lokalnych zalań piwnic i utworzyły się miejscami większe kałuże na drogach. Dlatego zalicza się to do piątego podtopienia w Żarach od maja.

W nocy z czwartku na piątek, oraz kolejnej nocy z piątku na sobotę można było podziwiać spektakl wyładowań atmosferycznych. Wiele wyładowań chmurowych i doziemnych było bardzo okazałych. Ta ostatnia burza była jedną ze słabszych w Żarach. Poniżej film z tych burz.



Pomimo tylu burz to jeszcze nie koniec. Już teraz na wschodzie Niemiec powstają ośrodki burzowe, podobnie w Czechach. Burze więc ponownie będą nadciągać od południa i południowego zachodu. Można się zastanowić skąd taka seria burz. Odpowiedzialny jest za to front atmosferyczny, który zamiast jak to normalnie bywa - pójść sobie na wschód wciąż faluje, tzn. raz idzie bardziej na wschód, by wrócić i tak kilkakrotnie. Brakuje silnego ośrodka niżowego, który ,,przegoniłby'' ten front. Dobrą informacją na koniec niech będzie to, że taki niż pojawi się w przyszłym tygodniu. Przyniesie on ochłodzenie od połowy tygodnia. Jednak nadal będzie często padać i wiać. Tak więc za parę dni pogoda zacznie się zmieniać z letniej na jesienną. Bardziej szczegółowe prognozy odnośnie tych zmian ukażą się w kolejnych artykułach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz