Syberyjska aura w dniu 23 marca |
Po normalnym styczniu i lutym, kiedy to zimowa aura wydawała
się zwyczajną przyszedł bardzo ciekawy marzec. Ciekawy z powodu tego, że okazał
się 4- tym miesiącem zimy w tym mijającym sezonie i do tego najzimniejszym.
Poniżej szczegółowy opis miesiąca.
Początek
marca wskazywał już wyraźnie na zbliżającą się wiosnę. Pojawiało się więcej
pogodnych chwil po dotychczasowych tygodniach szarugi. Temperatura rosła.
Wydawało się, że w końcu zaczyna się robić ciepło. Niestety trwało to zaledwie tydzień.
Najcieplejszym dniem był 06 marca z temperaturą 15 st. Jednak w Dniu Kobiet
było już 0 st w najcieplejszym momencie dnia. Tak rozpoczęła się pierwsza fala
mrozów, która w tydzień po najcieplejszym dniu miesiąca dała temperaturę
najniższą. W dniu 14. Marca o poranku w Żarach było -15 st. W kolejnych kilku
dniach mróz nieco zelżał, a za dnia panowała lekka odwilż. Jednak druga fala
mrozów nadeszła… w pierwszych dniach już kalendarzowej wiosny. Nie dość, że już
zdarzyło się to wiosną, to przy pełnym słońcu temperatura w najcieplejszym
momencie dnia wynosiła niecałe -4 st. To był efekt spłynięcia polarno
kontynentalnej masy powietrza. Mroźne wiatry północno-wschodnie podnosiły
zamiecie śnieżne – najefektowniejsze tej zimy. Śnieg miejscami był mocno nawiewany
z pól na drogi. Tak było m.in. na drodze w kierunku Zielonej Góry. Podczas tej
drugiej fali mrozów temperatura o poranku spadała do -13 st, a dzień 23 marca
przyniósł najniższą średnią temperaturę wynoszącą aż -8,1 st.
Poniżej
film przedstawiający jak wyglądała sytuacja pogodowa między 23 a 29 marca.
Te wartości temperatur minimalnych, maksymalnych ujemnych
przy pełnym słońcu w pierwszych dniach wiosny, czy uśrednionych są pierwszymi
takimi, jakie notuję. Także ilość dni ze śniegiem jest rekordowa. Śnieg zalegał
przez 23 dni. Warto też wspomnieć nieco o porannej śnieżycy z dnia 29 marca,
kiedy to warunki na drogach mocno się pogorszyły, a samochody łatwo wpadały w
poślizg. W ciągu godziny spadło około 5 cm śniegu.
Średnia
temperatura miesięczna w tym miesiącu wyniosła -0,3 st, co klasyfikuje ten
miesiąc jako najmroźniejszy tej zimy. Poprzednie miesiące miały temperaturę o
dziwo lekko dodatnią! Takie opóźnienie minimum rocznego także jest już
ewenementem w moich statystykach. Nie mówiąc już o tym, że sam fakt ujemnej
średniej w marcu nie jest czymś częstym. Z tego, co się dowiadywałem ostatnio
tak było kilkadziesiąt lat temu. Potwierdzają to też dane krajowe. Rekord
temperatury minimalnej w marcu wynosi -31 st. Został zanotowany w 1963 roku. W
tegorocznym marcu także nieoficjalnie padały takie wartości. To pokazuje jak
rzadko się to zdarza i jak fajną sprawą mieć taki w kolekcji ;) Poniżej
podaję wykresy porównawcze przebiegu temperatury w pozostałych miesiącach tegorocznego sezonu zimowego, oraz tego jak mocno tegoroczny marzec odstępował w porównaniu
z poprzednimi latami (zapiski własne).
Zima nadal nie odpuszcza…
Na koniec warto napisać co nieco na temat najnowszych
prognoz. Wbrew temu, co jeszcze pisałem w ostatnim artykule – ocieplenie owleka
się i na chwilę obecną wygląda na to, że najwcześniej ciepło zacznie się robić
w okolicach 10-15 kwietnia. Jednak wyliczenia są bardzo niestabilne na tak
odległy okres. Podczas, gdy jedne pokazują ocieplenie kolejne znów pokazują
trwałą zimę. Tak więc jedyne, co jest pewne to to, że w tym pierwszym tygodniu
kwietnia nadal borykać się będziemy z niskimi temperaturami: kilkustopniowym
mrozem w nocy, lekką odwilżą za dnia, dość częstymi, ale na szczęście
słabymi opadami śniegu, trudnymi warunkami na drogach. Tak więc zima przedłuża
się. Siła obecnej blokady strefowej cyrkulacji jest druzgocąca i nie widać jej końca. Jak to
się będzie dalej przedłużać, to mocno opóźni się okres wegetacyjny i mogą być
problemy z tegorocznymi zbiorami. Wartości indeksów oscylacji NAO i AO są mocno ujemne. Ich prognozy sugerują wzrost tych wartości, ale do wyrównania daleka droga…Marnym pocieszeniem dla nas jest to, że na
zachodzie kraju ta zima mimo wszystko jest stosunkowo spokojna. Na wschodzie i
w centrum Polski od marca przechodzą bardzo aktywne niże, które pozostawiają ilości
śniegu na poziomie 20-30 cm. Pozostaje być cierpliwym i liczyć na to, że jak się już skończy ta zima
to późniejsza wiosna i okres letni wynagrodzi piękną pogodą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz