Za
nami najpoważniejsza od początku sezonu seria burz. Czas podsumować sytuację,
która doprowadziła do takiego obrotu spraw. Prognozy nadal nie przewidują
poprawy pogody na dłuższy okres, wciąż będzie dynamicznie. Szczegóły poniżej.
Seria
burz zaczęła się od soboty16.06, kiedy pierwszy raz od dłuższego czasu zaczęło
napływać gorące, zwrotnikowe powietrze. Dynamiczna działalność frontu polarnego,
który zaczął falować przyczyniła się do rozwoju superkomórek burzowych.( jeden
z najgroźniejszych typów burz). Jednakże wtedy nad Żarami burze te były słabe,
uaktywniając się mocno w okolicach Zielonej Góry. Mocne burze przechodziły
także na Dolnym Śląsku, kilkadziesiąt km od nas generując silne opady deszczu,
lokalny grad i masę wyładowań. W nocy z 16/17.06 kolejne burze w formie układu
konwekcyjnego przetaczały się nad Ziemią Lubuską, ale ponownie w Żarach było w
miarę spokojnie. Początek tygodnia ponownie przyniósł napływ gorącego
powietrza, w którym zaczęły się rozwijać silne burze. Najsilniejsze były na
północnym zachodzie kraju. Jednak także w naszych rejonach dały się we znaki
silnymi wyładowaniami i urokliwymi widokami na niebie. W końcu 20.06 w
godzinach porannych na froncie polarnym ponowna fala i rozwój burz, które tym
razem powodują najpoważniejsze od 11 miesięcy podtopienia w Żarach. W ciągu
dnia już dominowały chłodne masy powietrza i wydawało się, że już po wszystkim.
Niestety front nadal nie odpuszczał. Nad ranem 21.06 od południa i południowego
wschodu mija nas potężny układ burzowy, który przetaczał się nad Dolnym
Śląskiem. Trochę polało i nieco pogrzmiało. Tym razem mieliśmy ’’farta’’.
Dopiero teraz możemy mówić, że już jest po wszystkim. Dziś (22.06) w końcu
poprawa pogody, ale prognozy nie są najlepsze.
( Na filmie burza superkomórkowa z dnia 18.06)
Dość dobra
pogoda panować będzie także jutro i w niedzielę, ale w niedzielę w godzinach
popołudniowych mogą pojawić się przelotne deszcze i burze. Nie powinny być
gwałtowne, bo nie będzie masy zwrotnikowej a jedynie polarna ciepła.
Temperatura w weekend wzrośnie do 23,25 st. Jednakże za frontem zacznie
napływać dynamicznie zimniejsza masa powietrza. Dlatego początek tygodnia
będzie chłodny, a pogoda bardzo zmienna. Chwile ze słońcem przeplatane będą
przelotnymi opadami i burzami. Wtorek bez burz, ale ze słabymi opadami deszczu.
Od środy znów cieplej i więcej szans na burze, zaś przyszły weekend przełomu
czerwca i lipca może być upalny, ale znów wzrosną szanse na gwałtowne burze. Prognoza
ta jest jedynie poglądowa. Przy dynamicznej aurze łatwo o niespodzianki.
Podsumowując
za nami bardzo kapryśna i momentami niebezpieczna pogoda, a przed nami nie
mniej kapryśna. Burze mogą się pojawiać, ale nie powinny być aż tak poważne. Do
czasu aż nie zrobi się gorąco. Niestety nie widać dłuższej poprawy pogody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz