Powoli
kończy się okres ochłodzenia, które nadeszło po ostatnich silnych burzach. Wraz
z dzisiejszym dniem rozpoczyna się nowy cykl napływu gorącego powietrza zwrotnikowego,
w którym znów będą mogły rozwijać się silne burze.
Znowu może być groźnie |
Pierwszym
zwiastunem zmian będzie dzisiejszy (27.06) wzrost zachmurzenia i słabe opady
deszczu – związane z ciepłym frontem atmosferycznym, bardzo powoli
wypierającego chłodne, polarnomorskie masy powietrza. Wystąpią one popołudniu.
Za frontem napływać będzie początkowo polarnomorskie, ciepłe powietrze, które w
czwartek przyniesie temperaturę rzędu 24°C. Będzie też czasami słabo padać. Z kolei od piątku
(29.06) zacznie już płynąć zwrotnikowe, gorące powietrze. Dlatego temperatura
może przekroczyć 30 °C
Jednocześnie zaczną występować burze, które mogą przynosić silne opady deszczu i
masę wyładowań. Jeszcze goręcej będzie w sobotę. Wówczas na termometrach pojawić
się może nawet 34 °C
Jednak również możliwe będą burze, głównie popołudniu i w nocy z soboty na
niedzielę. Jeszcze silniejszy upał może być w niedzielę (01.07), nawet 35 °C, ale
burz mniej. Wygląda na to, że fala upałów zakończy się w poniedziałek, kiedy
teoretycznie burze mogłyby być najbardziej gwałtowne przy ostatecznym przejściu chłodnego frontu.
Sytuacja
więc nie wygląda za ciekawie, gdyż upał może być bardzo dokuczliwy w
towarzystwie silnych burz. To dlatego, że znów głównie zachodnia i północna Polska
znajdować się będzie blisko falującego frontu polarnego, który może być dynamiczny, rozdzielając bardzo gorącą masę zwrotnikową od znacznie chłodniejszej polarnomorskiej. Taka prognoza oparta o modele numeryczne utrzymuje się już od kilku
dni. Zawsze jednak problematyczne jest prognozowanie tego jak się dokładnie zachowa ten front, czy np. wcześniej się nie ochłodzi. Pewne jest natomiast to, że
znów będą nam zagrażać przez kilka dni podobnie jak w ostatnim czasie gwałtowne
zjawiska pogodowe. Niestety mogą więc być podtopienia, ale także grad i silny
wiatr. Trzeba więc uważać i się przygotować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz