piątek, 23 marca 2012

W ostatnich kilku latach wiosny bywały suche


Miesięczne sumy opadowe w pierwszym półroczu
lat 2009-2011 ( Pomiary własne)
Przez ostatnie kilka lat obserwacji pogody i zbierania danych doszedłem do wniosku, że po dość mokrych zimach przychodzi okres suchy i to w najgorszym momencie - bo na wiosnę. Susza bywa nieraz bardzo dotkliwa i utrzymywać się przez 1 do 1,5 miesiąca. Wszystko to za sprawą umacniających się wyżów nad centralną i zachodnią Europą, które uniemożliwiają zbliżanie się chłodnych, wilgotnych mas powietrza z frontami przynoszącymi opady. Zastanawiające jest jednak to, dlaczego akurat w tym okresie wyże tak się umacniają. Możliwe, że związane to jest ze spadkiem aktywności frontu polarnego, co sprzyja blokowaniem się cyrkulacji przez ciepły grzbiet baryczny.Zjawisko to wyraźnie zintensyfikowało się w ostatnich kilku latach. Raz susza zaczynała się w marcu, a innym razem w kwietniu. W skrajnych przypadkach potrafi spaść w ciągu miesiąca zaledwie 20 procent normy wieloletniej, czyli około 10mm. Tak było między innymi w kwietniu 2009 roku. Jak wynika z przedstawionego wykresu najbardziej suchym miesiącem okazuje się być właśnie kwiecień.  Dziwna zależność jest tym bardziej wydawałoby się jakąś anomalią, skoro z roku na rok sumy opadowe bardzo różnią się od siebie, ale najsuchszy pozostaje kwiecień. Na wykresie widzimy także, iż po suchym okresie nagle przychodzi okres z nadwyżką opadów. Podczas tych susz trawa wysycha stając się żółta, wilgotność ściółki leśnej niebezpiecznie maleje, co zwiększa ryzyko pożarów. Niestety susza wpływa negatywnie na rozpoczynający się wzrost roślinności opóźniając ich rozwój. Oprócz niedostatku opadów zagrożeniem stają się przymrozki, których częstość występowania zwiększa się przy panowaniu wyżowej pogody. Z drugiej strony wyże sprzyjają bardzo ciepłym dniom, co możemy obserwować także w tym roku Tak więc mamy dzięki temu znaczne wahania temperatury między porankiem a popołudniem. Różnica sięga 20 st C. Po okresie suszy, zwykle od maja zaczynają padać intensywne deszcze, jak wspomniano. Stan taki utrzymuje się przez lato, choć warto wspomnieć, że są wyjątki. Lipiec 2006 roku był bardzo gorący i suchy. Pamiętamy jednak zeszłoroczny, kiedy Żary i okoliczne miejscowości były kilkakrotnie podtapiane przez ulewne deszcze. zanotowałem wtedy rekordową sumę opadową wynoszącą aż 260mm (norma to 82mm) Wiele wskazuje na to iż właśnie mamy początek okresu suchego. Przez ostatnie dwa tygodnie spadło nieco ponad 5mm deszczu, co jest ilością niewystarczającą na uzupełnienie wilgoci w glebie. Intensywnie świecące słońce i suche powietrze sprzyjają coraz szybszemu parowaniu wilgoci. Na początku wiosny warto o tym pomyśleć, szczególnie, by nie wypalać traw. Na pogodę w najbliższych dniach mają wpływ mieć wyże, które będą stabilnie stacjonować nad Europą Środkową i Zachodnią . Miejmy jednak nadzieję, że tym razem susza będzie łagodniejsza, na co powoli wskazują najnowsze prognozy. Padać zaczęłoby na przełomie marca i kwietnia. Jest to drugi w tym roku okres panowania silnych wyżów. Pierwszy był na przełomie stycznia i lutego, kiedy zapanowały siarczyste mrozy. Susza mogłaby być tym bardziej pewna, gdyż w pierwszych 2 miesiącach tego roku mieliśmy nadmiar opadów. Szczególnie wyróżnił się styczeń kiedy spadło aż 100 mm deszczu, a to właśnie styczeń statystycznie powinien być najsuchszy. Mimo wszystko do tych danych trzeba podchodzić z rezerwą, gdyż na podstawie kilku lat trudno stwierdzić jednoznacznie czy mamy do czynienia z poważniejszą anomalią, czy jedynie z kilkuletnim stanem, który być może już niebawem dobiegnie końca. Czas pokaże, czy w najbliższych tygodniach zacznie porządniej padać.
Bardzo sucho było także w maju 2008 roku.

1 komentarz: