wtorek, 14 stycznia 2014

Przed nami na razie łagodne akcenty zimowe

Pogoda zaczęła ulegać już zmianie. Bardzo ciepły okres, z jakim mieliśmy ostatnio do czynienia skończył się, a przed nami pogoda bardziej normalna. Zacznie się od czasu do czasu pojawiać opad śniegu. Jak na razie akcenty zimowe będą krótkotrwałe. Czyżby to zwiastun tego, że może być mocna zima jeszcze? Wg. górali sroga zima jest przed nami.

Na początek jednak podsumuję nieco minione 2 tygodnie, gdyż parę ciekawych zdarzeń miało miejsce. Pierwsze 2 tygodnie tego roku były bardzo ciepłe. Śmiało można było znaleźć zwiastuny wiosny na polach i ogrodach. Temperatura przez 3 dni przekraczała 10 st. Niebo było przejrzyste i pojawiały się ciekawe momentami chmury frontowe. Była to dobra okazja do zrobienia pięknych zdjęć wschodów, zachodów słońca, czy po prostu ujęć chmur. Oczywiście skorzystałem z okazji. Oto ciekawsze zdjęcia:






Bardzo ciekawa okazja na ... burze była przed południem dnia 08.01. Na detekcji widzimy, że komórka burzowa dawała dość liczne wyładowania atmosferyczne nad Niemcami. Jednak przekraczając granicę wygasła, dając nad Żarami jedynie krótkotrwały intensywny deszcz, lokalnie z drobnym gradem. Chmura była całkiem groźnie uformowana. Poniżej też filmik z chmurami. Pod koniec filmiku mamy właśnie tą wygasłą burzę nad Żarami.






Prognoza górali  to w zasadzie potwierdza też w pewnym sensie moją prognozę. Luty i marzec najprawdopodobniej będą chłodniejsze od stycznia. Pytanie tylko jak bardzo. Oczywiście jest to domniemanie i nie można tego traktować jako stuprocentowej pewności. Cyrkulacja mas powietrza nad Europą przestaje być już tak wyraźnie strefowa jak było do tej pory. Od czasu do czasu pojawiają się prognozy mówiące już o śniegu, ale są bardzo zmienne.

Póki co raczej pewne jest już to, że pierwszy śnieg w tym roku zobaczymy już jutro (15.01). Już dzisiejszej nocy zacznie padać deszcz przechodzący w deszcz ze śniegiem i śnieg. Ranek więc może być w Żarach biały. Szacuję, że śniegu spadnie między 2 a 5 cm, bo opady mogą być całkiem mocne. Opady śniegu w ciągu dnia będą słabnąć i zanikać. W kolejnych dniach będzie jednak znów cieplej nieco i zamiast śniegu powróci deszcz. Pod znakiem zapytania jest jednak to, co będzie w ciągu kolejnego tygodnia. Modele raz wyliczają temperaturę dodatnią i deszcz, by następnego dnia pokazać znów opady śniegu. Sprawa jest więc dość skomplikowana, gdyż nie będzie dynamicznych napływów ciepłych ani chłodnych mas powietrza. Żaden układ baryczny nie będzie miał decydującej roli. Dlatego taka niepewność w prognozach. W meteorologii nazywa się to obszarem siodła barycznego. Masy powietrza będą mieć temperaturę około 0 st C i dlatego wystarczy nieco zimniejszy spływ i mamy śnieg, nieco cieplejszy to deszcz. Może to początek znaczniejszego oziębienia jakie czaka nas w lutym. Możliwe, ale nie ma jednoznaczności.

czwartek, 2 stycznia 2014

W dalszym ciągu zimy nie widać...

W ostatnim wpisie dodałem informacje, że mogą pojawiać się sporadyczne opady deszczu ze śniegiem. Wiadomo już, że... chłodniej niż było w Sylwestra i Nowy Rok nie będzie w najbliższym czasie i choć super by było, żeby taka cyrkulacja pozostała z nami do wiosny, to mam obawy.

Najnowsze prognozy nadal utrzymują cyrkulację południowo-zachodnią, która w ciągu najbliższych dwóch tygodni jeszcze przybierze na sile. W przyszłym tygodniu należy się spodziewać intensywnego napływu ciepłych, polarnomorskich mas powietrza. Temperatura także w naszym regionie może przez kilka dni przekraczać maksymalnie 10 st.C Do tej pory bardzo wiosenne temperatury pojawiały się na południu kraju, na terenach wyżynnych, wraz z halnym. Temperatura lokalnie przekraczała tam 15 st C w ostatnich dniach grudnia.

Jak długo taka pogoda będzie się utrzymywać? Wcześniejsza wersja, że do 15-go stycznia jest jak najbardziej pewna. Możliwe, że do 20-go, albo i do końca miesiąca. Chociaż każdy sezon ma inny przebieg to nie mam dobrych wieści odnośnie kolejnych miesięcy. Do tej pory bywało tak w moich zapiskach, że po bardzo ciepłym styczniu luty i marzec bywały chłodniejsze. Ostatnimi laty stało się modne Boże Narodzenie po wodzie, po którym Wielkanoc była po lodzie i choć w tym roku Wielkanoc wypada w drugiej połowie kwietnia, to już w ostatnich latach pogoda pokazała, że śnieg może padać także w maju, więc wszystko jest możliwe. Będę się cieszył, jeśli ta wersja się nie sprawdzi.

Na koniec filmik z aurą, jaka panowała w Sylwestra i Nowy Rok. Rzadko bywa tak ładna pogoda, przypominająca początek wiosny.